piątek, 6 stycznia 2012

CARBONNADE A LA FLAMANDE


Innymi słowy: wołowina duszona w piwie. Ta belgijska potrawa powstała z mojej fascynacji Nigellą, która to opisała ją w jednej ze swoich książek. Ponoć w oryginale podaje się z frytkami, ale ja sięgnęłam po grube wstążki Papardelle. Potrawa wymaga sporo czasu na przygotowanie i nieco większego nakładu finansowego, ale na ważniejsze okazje jest idealna - wykwintność w jakże skromnym wydaniu. Porcja na ok. 3 osoby

SKŁADNIKI:
1 łyżka oleju
125g wędzonego boczku pokrojonego w kostkę
2 małe cebule
1 łyżeczka ziela angielskiego
1 łyżeczka suszonego tymianku
750g goleniu wołowej pokrojonej w kostkę o boku ok 4 cm
30g mąki pszennej
300 ml bulionu wołowego
2 łyżeczki ziarnistej musztardy
1,5 łyżki ciemnego cukru trzcinowego
300 ml ciemnego belgijskiego piwa (zastąpiłam ciemnym Gniewoszem)
2 liście laurowe
pół łyżeczki soli morskiej
świeżo mielony pieprz
* ugotowany makaron Papardelle lub, jak w oryginale, frytki

Piekarnik rozgrzać do 150 stopni.
Na dużej i dość głębokiej patelni rozgrzać olej. Dodać boczek i smażyć, często mieszając, aż zrobi się lekko chrupiący. Dodać posiekaną cebulę, zmniejszyć nieco ogień i mieszając od czasu do czasu, smażyć, aż cebula zmięknie. Następnie wmieszaj ziele angielskie i tymianek oraz dodaj pokrojoną w kostkę wołowinę.
Delikatnie obsmaż przez około minutę a następnie oprósz mąką i dokładnie wymieszaj.
W dzbanku połącz bulion, cukier, musztardę oraz piwo. Wymieszaj. Zalej płynem zawartość patelni, wymieszaj i zaczekaj aż się zagotuje. Dodaj liście laurowe, sól i obficie posyp pieprzem. Zamieszaj, a następnie przelej wszystko do wysokiego żaroodpornego naczynia. Przykryj pokrywą i duś wołowinę w piekarniku przez 3 kolejne godziny (co godzinę możesz lekko zamieszać, aby upewnić się, że nic nie przywarło).

Podawaj z wybranymi dodatkami i... z piwem :)

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz